Niektóre z nas chwalą sobie ten zawód. Pozwala tak planować aktywność zawodową, aby "doopiekować" dzieci, prowadzić dom ...
Czasami jednak jesteśmy zmęczone częstymi wyjazdami, "życiem na walizkach". Tylko ktoś, kto - nigdy nie przygotował pełnego projektu szkoleniowego od A do Z, nie przejechał 600 km samochodem po polskich drogach, nie przeprowadził szkolenie i o 19.00 po całym dniu pracy, nie wsiadł do samochodu aby ponownie pokonać 600 km - powie, że jest to łatwa praca.
Wszystkim kobietom trenerom ( trenerka jakoś mi dziwnie brzmi) życzę wspaniałych wyzwań zawodowych, sympatycznych uczestników, satysfakcji z pracy .... i radości z bycia kobietą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz